czwartek, 5 lipca 2012

Three.

Wyszliśmy przed budynek. Nagle podjechał pewien brunet w Ray-Banach jedzący marchewkę. Swoją drogą to wyglądało bardzo śmiesznie.
 -Siemka Loczku. Hej moje drogie Panie. Jestem Louis.- Przesłodko się uśmiechnął wyciągając rękę w naszym kierunku.
 -To jest Jenna, a to Katherina- przedstawił nas Haz.
  -Heej-  odpowiedziałyśmy jednocześnie rumieniąc się na jego widok.
Po 30 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Był to piękny dom. Harry zawsze miał dobry gust. Weszliśmy do środka, a raczej wchodząc oblane. Zza drzwi wyskoczyła dwójka przystojnych brunetów, z pistoletami na wodę w ręce. Jeden z nich szczególnie wpadł mi w oko. Ciemna karnacja, brązowe oczy. Ten drugi miał burzę powywijanych na wszystkie strony włosów i tak ślicznie się rumienił.  Zobacząc Kat, Louis zwijał się ze śmiechu. Miała minę jak dziecko, które właśnie weszło do wesołego miasteczka.
-Jestem Zayn.- Podszedł do mnie całując w rękę i szczerząc białe zęby. Zaczął się przedstawiać Kat, a do mnie podszedł drugi przystojniak.
-Liam, miło mi.- zaczerwieniłam się a on się słodko uśmiechnął.
Harry porwał nas od zalotów chłopaków. W końcu ich 5 a my dwie. Właśnie, a gdzie ten 5? To było mniej ważne. Weszłam do swojego pokoju. Oniemiałam. Ogromne łóżko znajdowało się na podwyższeniu, ściany w moim ulubionym kolorze- fioletowym, śliczne białe meble i piękny widok z balkonu na ogród. Podszedł do mnie Harry i objął mnie. Odwzajemniłam to i pocałowałam go w policzek.
-A to za co?- uśmiechnął się nieśmiało.
-Nikt dla mnie nie zrobił tyle co ty. Myślałam, że tak po prostu wyjechałeś i mnie zostawiłeś. Dziękuję.- po policzkach spłynęły mi łzy.
-Nie płacz. Planowałem to od początku. Jesteś dla mnie kimś tak bardzo ważnym i nie mógł bym tak po prostu…
Wtem do pokoju wpadła Kat.
-Ty jest super!- skakała z radości.
-Tu jest lepiej niż ci się może wydawać- powiedział Harry z uśmiechem i przytulił nas obie- To będą cudowne wakacje.
Zeszli na dół. Ja chciałam pobyć tu trochę sama. Zadzwoniłam do mamy. Była szczęśliwa że ja się cieszyłam. Pogadałyśmy chwilę, rozłączyłam się i wzięłam szybki prysznic. Założyłam pierwsze lepsze szorty, szeroką bluzkę i trampki. Zeszłam na dół. Nikogo nie było. Weszłam do kuchni.
-Hej- Nagle ktoś wstał od stołu.
-Hej, ale mnie przestraszyłeś.
-Przepraszam. Niall jestem- był uroczym blondynem o niebieskich oczach. Nie był w moim typie, ale miał w sobie coś szczególnego.
-Ja jestem Jenna. Miło mi.
Wtem do kuchni wparował Lou z wielkim uśmiechem na twarzy. Lubiłam to u niego że jest taką pozytywna osobą.
-Niallerku ty mój!- Podszedł do blondyna i poczochrał go. Wywołał u mnie tym śmiech.- Już was zostawiam moje małe gołąbeczki, tylko marchewkę sobie wezmę.
Jak wpadł tak wypadł. Swoja drogą to co on ma z tymi marchewkami?!
Poszłam szukać Harrego. Siedział na ławce w ogrodzie.
-Czekałem na Ciebie- uśmiechał się.
-Idziemy się przejść?- zaproponowałam.
-Pewnie. Chłopaki z Kat też gdzieś poszli. Może ich spotkamy.
Szliśmy w stronę parku.
-Wiesz Haz, brakowało mi cię strasznie.- Po dłuższym milczeniu zaczęłam temat.
-Przepraszam. Nie powinienem był cię zostawiać- powiedział ze smutkiem, po czym usiadł na ławce- Dlatego chciałem ci pomóc jak tylko mogłem. Wiem przecież doskonale co czujesz. Przechodziłem przez to samo. Postanowiłem cię wyrwać.
-Harry- łzy zasłoniły mi oczy- codziennie słuchałam waszych nagrań, oglądałam wasze filmy, tylko po to aby móc cię widzieć i słyszeć. Tęskniłam Haz…
-Jen, przepraszam ale teraz wiem że się wszystko ułoży…
Czułam się jakby wszystkie moje słabości odeszły. To był mój dom. Tu byłam bezpieczna. Wiem że mama robiła to co mogła, ale nikt chyba nie podarował mi tyle co Haz..
Siedzieliśmy na ławce. Nagle ujrzeliśmy Lou, Zayna i Kat. Pomachali nam z oddala i poszli dalej. Nadchodził wieczór. Zaczęło się robić zimno, więc Harry dał mi swoja bluzę. Zawsze lubiłam nosić jego bluzy. Tak pięknie pachniały.

4 komentarze:

  1. Fajnie Lou musiał wyglądać:D
    Dobry przyjaciel z Harrego;)
    Kiedy dodasz kolejny?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, niedługo. mam na przód napisanych parę rozdziałów,ale brak weny i czasu daje znaki:D

      Usuń
  2. Fajnie zaczyna się rozwijać ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnee.: * ;d;d

    zapraszam do mnie . ; ) :P

    OdpowiedzUsuń