Weszliśmy
do domu. Niall zrobił kolację. Wszyscy usiedli do stołu. Lou oczywiście musiał
zjeść marchewkę. Trochę pośmialiśmy się, Kat została z chłopakami oglądając
filmy, a ja poszłam na górę i wzięłam prysznic.
Leżałam na łóżku, czytając książkę, gdy do pokoju wszedł Liam przynosząc mi
ciepłe kakao. Usiadł koło mnie.
-Co tam czytasz?- zapytał popijając ciepły napój
-Harrego Pottera. Dopiero zaczęłam, bo jakoś nigdy nie miałam okazji- popatrzył
na mnie uśmiechnięty.
-Wspaniała książka. Polecam Ci.
-Dziękuje, nawet mi się w sumie spodobała.
Po chwili rozmowy poczułam się trochę śpiąca.
- Nie będę już Ci przeszkadzał. Dobranoc.- wstał po czym utulił mnie kołdrą.
-Dzięki. Kakao było pyszne- Uśmiechnęłam się słodko, po Czym po cichu się
zaśmiał i wyszedł.
Leżałam tak chyba już 30 min, i usiłowałam usnąć, gdy wszedł Haz.
-Śpisz?
-Nie, jeszcze nie.
-To dobrze bo ja nie mogę- wskoczył do mnie po czym wszedł pod kołdrę.
Czułam się jak dawniej. Gadaliśmy i wspominaliśmy nasze dzieciństwo. Co chwila
się śmialiśmy. Po dłuższym czasie Harry mnie przytulił i bardzo szybko zasnął.
Było mi bardzo dobrze przy nim. Chyba coś zaczęłam do niego czuć. Szkoda byłoby
niszczyć to wszystko, ale moje serce przy nim zaczyna mocniej bić i tylko przy
nim mogę być sobą. Przytuliłam się i tak zasnęłam.
Obudziła nas Kat. Po chwili sama wskoczyła na łóżko.
-To co dziś robimy?!- wesoło zapytała.
-My mamy dziś próbę, ale po południu możemy gdzieś wyskoczyć. Co wy na to?
-Spoko. Ja idę coś zjeść. Idziecie?- Zapytałam się po czym zwlekliśmy się z łóżka.
Zeszliśmy na dół, a tam Niall jadł płatki z mlekiem, a Lou oczywiście swoje
ulubione warzywo- marchewkę. Trochę mnie rozśmieszył ten widok, tym bardziej że
miał uszy królika na głowie.
-Przyszło wreszcie moje szczęście!!- Wydarł się po czym podbiegł do Harrego.
-Też cię kocham!- Obaj zaczęli się śmiać.
Po śniadaniu chłopaki pojechali na próbę, a my z Kat wreszcie mogłyśmy spędzać
czas razem.
Wybrałyśmy się na zakupy. Bawiłyśmy się jak nigdy. Byłyśmy całe obładowane
torbami. Po tym wszystkim poszłyśmy na kawę.
-Jen, mogę cie o coś zapytać?
-No pewnie.- Trochę się wystraszyłam bo mówiła to niepewnym tonem.
-Czy między Tobą a Harrym coś jest?
-To tylko przyjaźń. Jeśli ci chodzi o to dziś rano to nic nie zaszło miedzy
nami. Jako dzieci często razem spaliśmy, ale traktuję go tylko jak brata.
-Jen nie o to chodzi, widzę jak na niego patrzysz. Nie jest ci obojętny, prawda?-
Miała rację.
-Kat. To nie takie proste. Ja sama nie wiem czy kocham go jak brata, czy to coś
więcej. Nie umiem tego określić…
-Wiem ze go kochasz. Ty też jesteś dla niego bardzo ważna, bo który chłopak zrobiłby
dla Ciebie tyle co Harry? I pamiętaj, miej oczy szeroko otwarte.
-Dziękuję, że cię mam- powiedziałam przytulając ją. Tylko nie wiem o co jej
dokładnie chodziło..
weź zacznij dodawać dłuższe rozdziały, bo usycham z miłości : c ;D:D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny . : )
ok, postaram się;)
Usuńnowy będzie prawdopodobnie pod koniec tygodnia;)