Tego
dna siedziałam na balkonie. Byłam cichą, zwykła nastolatką, trochę odrzuconą
przez społeczeństwo. Jak zwykle rodzice się kłócili. Ojca nie cierpiałam od
dłuższego czasu. Każda awantura była przez niego. Dlatego byłam wiecznie smutna i to tez
wpłynęło na mnie. Straciłam dużo ludzi.
Choć nie był to główny powód moich zachowań. Najbardziej mnie zabolało, gdy mój
przyjaciel mi oznajmił- „Jen, skarbie… Jak wiesz moi rodzice się rozwodzą, i
moja mama chce wyjechać do Anglii..Będziemy musieli się pożegnać”.- była to
jedyna osoba, która zawsze mnie wspierała. Tracąc jego odtrąciłam wszystkich
znajomych. Po roku czasu poznałam Kat. Miała całkiem przeciwną sytuację do
mojej, ale coś nas połączyło. Była to wariatka, zawsze uśmiechnięta, mimo tego
że ja jakoś nie przepadałam za muzyką taką jak pop to ona kochała. A
szczególnie One Direction… Jakoś nie lubiłam tego… dobrze że nie wiedziała
dlaczego. Tak więc zadzwoniłam po nią, bo nie mogłam znieść atmosfery w domu.
Właśnie wychodziłam na klatkę, Kat już czekała na dole, gdy nagle zadzwonił
telefon. Myślałam że to ona mnie chce pośpieszyć, ale gdy zobaczyłam na ekran
to osłupiałam..
Nie wierzyłam własnym oczom. Po tylu latach… Powoli schodząc ze schodów, mimo
wahania się, odebrałam.. Oczy zalały mi się łzami.
Podoba mi się to opowiadanie ;D I będę się starać Twoje wszystkie opowiadania czytać ;).
OdpowiedzUsuńPani K. XD
Dzięki, postaram się wkrótce dodać 1 rozdział;)
Usuń